Produkty dla małych dzieci: niegdyś zastanawiałem się jak dużą liczbę osób, które czytają moje artykuły stanowią osoby pełnoletnie, jak liczną grupę prezentują osoby młode, a wśród tych dywagacji pomyślałem czy czasami mam przyjemność pisać dla osób, które dopiero, co założyły rodzinę. Samo słowo rodzina nie ogranicza się tutaj jedynie do posiadania żony i psa, według mnie niezbędnym elementem rodziny jest dziecko, tak, więc jeżeli jesteś świeżo upieczonym rodzicem lub planujesz założyć rodzinę to ten artykuł jest dla Ciebie.
Ojcostwo lub macierzyństwo to piękna sprawa, masa obowiązków i zmartwień, ale też ogrom radości i miłości, jaka pojawia się w życiu świeżych rodziców. Można śmiało powiedzieć, że dziecko stanowi swego rodzaju dopełnienie dobrego i udanego związku. Wyżej wspomniałem o trosce i zmartwieniach, oczywiście rodzice zawsze będą się martwić o swoją pociechę, ale w tym artykule chciałbym coś Ci podarować, taką praktyczną informację, która sprawi, że tych zmartwień będzie ciut mniej, a tym samym będziesz mieć więcej czasu na czytanie moich artykułów. Tematem pracy będą produkty dla małych dzieci zdecydowanie niewskazane, czyli czym nie karmić naszych pociech.
Zacznijmy sobie od takiego chyba największego zła, czyli soli. Oczywiście w diecie małych dzieci nie ma miejsca na sól w rozumieniu, jako dodatek, ponieważ sól jest już zawarta w przeróżnych daniach produktach. Sól może przykładowo obciążać nerki lub być przyczyną otyłości w przyszłości. Kolejnym zakazanym produktem dla małych dzieci są wszelkiego rodzaju dania w proszku. Dla małego dziecko budyń czy galaretka to czyste zło i źródło sztucznych dodatków, które są bardzo szkodliwe. Na trzecim miejscu znajduje się tłuste mięso i o ile twój mąż lub ty sam lubisz zjeść sobie dobrze i niezdrowo o tyle twoje dziecko zdecydowanie nie, ponieważ tłuszcz dla małego żołądka jest ciężkostrawny i może zawierać toksyny. Artykuły dla małych dzieci to z pewnością nie napoje słodkie i gazowane, polecam tutaj jedynie zwykła niegazowaną wodę lub rozcieńczony świeżo wyciskany sok. Gotowe produkty zawierają konserwanty, masę cukru i przede wszystkim często nie są naturalne. Jeżeli już wałkujemy temat cukru to oczywiście temat rzeka, czyli słodycze. O tyle o ile wasz bobas jest słodki o tyle już mu wystarczy tej słodkości, cukier zawarty w słodyczach dostępnych na rynku jest źródłem cukrzycy, otyłości, obniżonej odporności, próchnicy a nawet chorób krążenia. Co gorsze cukier stanowi pożywkę dla drobnoustrojów. Oprócz tego złego cukru w słodyczach zawarte są szkodliwe barwniki czy konserwanty. Zdecydowanie nie znajdziemy w słodyczach witamin i minerałów, które są wskazane dla małych dzieci. Warto jeszcze wspomnieć o jednym zagrożeniu płynącym z podania dziecku słodyczy. Każdy z nas lubi czekoladę lub cukierki i tak samo maluchy również mogą zakochać się w tym smaku a to za skutkuje tym, że zaczną grymasić podczas jedzenia normalnych zdrowych rzeczy i zaczną domagać się słodyczy. Produkty dla małych dzieci różnią się diametralnie od tych już zdrowych dla na przykład nastolatków, a mam tutaj na myśli głównie grzyby. Jak wiadomo grzyby są wskazane i cenione, ponieważ są bakteriobójcze, jednakże zaleca się je podawać dzieciom dopiero od dziesiątego roku życia przede wszystkim, dlatego że są ciężkostrawne i mogą podrażniać układ pokarmowy. Jeżeli już decydujemy się podawać grzyby dzieciom przed dziesiątym rokiem życia to zaleca się, aby były to pieczarki i najlepiej gotowane w zupie i w bardzo małych ilościach.
Idąc na zakupy po prostu wchodzimy do sklepu i mamy masę artykułów w zasięgu ręki zauważcie tylko, że produkty dla małych dzieci nigdy nie stoją blisko parówek, a to ze względu na to, iż nie wolno ich podawać maluchom. Jak część z was wie jestem sportowcem, więc generalnie temat parówek jest dla mnie jak ogień i staram się cokolwiek z nimi związane wyrzucać do kosza, jednak już tłumaczę, czemu są tak złe dla naszych pociech. Parówki to tak naprawdę tylko 60% mięsa reszta to barwniki, stabilizatory, aromaty i różnego typu EEE. Przez pierwszy roczek podawajmy swoim dzieciom tylko i wyłącznie mięso przygotowane przez nas w zaciszu domowej kuchni. Tak będziemy mieli świadomość, że faktycznie jest to mięso i nie karmimy naszego dziecka chemią. Jak już jestem przy temacie tabu dla sportowca to również jest to mleko krowie. Produkty dla małych dzieci bazują w pewnym stopniu na mleku jednak z mlekiem krowim jest taki problem, że może negatywnie działać na nerki dziecka poprzez zawartość białka. Jeżeli już decydujemy się karmić naszego malucha mlekiem to niech będzie to mleko modyfikowane z odpowiednią dawką witamin i minerałów, które są niezbędne do prawidłowego rozwoju. Ostatnią rzeczą, jaka nie powinna znajdować się na liście „produkty dla małych dzieci” jest miód. Jest on zdrowy, zawiera cenne witaminy i pomaga w chorobie, jednak z uwagi na zanieczyszczenia mikrobiologiczne wolałbym wstrzymać się z jego podawaniem małym dzieciom tak do pierwszego roku życia. Zmierzając ku końcowi chciałbym Ci podziękować za czas i atencję poświęcone temu artykułowi, mam nadzieje, że żadne z wyżej wymienionych (dla nas) przysmaków nie znajdą się na sklepowej liście pt. „produkty dla małych dzieci.